poniedziałek, 19 września 2016

#18 (Nie)zwykłe jezioro

poszukując skradzionego serca
 13 września rano, wyjechałam z moją nową klasą i dwoma równoległymi na wyjazd integracyjny.
Celem naszej podróży była wieś na mazurach, zwana Maróz.
Zakwaterowaliśmy się w pokojach, po czym poszliśmy na obiad.
Jak się okazało, od naszego budynku do jeziora mamy zaledwie kilka minut.
Moje marzenie o zdjęciach z mgłą nabrało na sile, i postawiłam sobie za cel uchwycić zjawisko, które zawsze napawało mnie zachwytem i melancholią.
Niestety czasu wolnego prawie nie mieliśmy, ponieważ co do minuty nasz czas został zaplanowany.
Pomimo to, stwierdziłam, że zrobię wszystko aby mi się udało. 
Jak się okazało, pomógł mi w tym nauczyciel który pojechał z nami na tę wycieczkę.
Otóż przyjechał z psem, którego jak wszyscy wiedzą wyprowadza się również rano.
Powiedział mi, że może ze mną pójść o wschodzie nad jezioro abym miała opiekę itp.
Zaproponował mi nawet że wypłynie na desce na jezioro, co zresztą zobaczycie poniżej.
Niesamowicie się przestraszyłam kiedy okazało się że nie wzięłam ładowarki do aparatu, a została mi jedna, czerwona kreska!
Co gorsza, gdy wstałam, nie było mgły, nie było sensu iść, a ja nie mogłam nawet włączyć aparatu bojąc się że następnego dnia nic nie zdołam zrobić, tak więc niestety 14 września pomimo sporej ilości okazji, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia.
Na szczęście, o 6 rano dnia kolejnego dnia mgła przerosła moje oczekiwania, opóźniliśmy więc nasze wyjście o pół godziny, żeby jakkolwiek było coś widać.
Zrobiłam kilka zdjęć, ponieważ emocje jakie mi towarzyszyły dokładnie zawładnęły moim aparatem.
Każde z tych zdjęć jest dla mnie emocjonalnie ważne, nie wiem czy to zobaczycie, ale ukryłam w nich całą moją miłość do fotografii, uczucia jakie mi towarzyszyły i po porostu wszystko co się działo w moim życiu, a w sumie do teraz mi towarzyszy.
Są dla mnie przepełnione po prostu MNĄ, moim sercem...
Ależ się rozpisałam!
Więcej tekstu niż zdjęć, no ale cóż, zostawiam was z czymś, co jest dla mnie cholernie istotne, z moją miłością :)






Na dwóch zdjęciach poniżej właśnie nauczyciel któremu bardzo dziękuje za możliwość wykonania tych fotografii, dziękuje za poświęcenie, bo było bardzo zimno, i nie każdemu by się chciało w taką pogodę wypływać na jezioro, jeśli w ogóle wstawać tak rano, więc dziękuje, raz jeszcze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz