wtorek, 23 czerwca 2020

#49 Maciek


lost in the past
Cześć!

Chciałabym wam dzisiaj pokazać sesję z Redzikiem, mam nadzieję, że spodoba wam się klimat, który wspólnie udało nam się uzyskać.
Jest to sesja, która miała się odbyć już bardzo dawno, pewnie już z 3 lata temu na spokojnie.
Myślę jednak, że dobrze się stało, że ta sesja powstała teraz. 
Dużo wydarzeń, moich doświadczeń sprawiło, iż jest ona właśnie taka jaka jest, pełna wszystkiego, czego było jej trzeba.
Jak zwykle na wysokości zadania stanął Maciek, który zawsze - niezależnie od mojego pomysłu daje z siebie wszystko, aby historia opowiedziana przez zdjęcia była prawdziwa, szczera.
Świetna współpraca, której życzę każdemu fotografowi.
Nie dość, że fantastyczny model, to także człowiek!
Dzisiaj tą sesją, chciałabym opowiedzieć o jakże częstym problemie, jakim jest zatracenie w przeszłości, zostawieniu tam serca, nieumiejętność pójścia na przód, tak w pełni.
pozostanie w korytarzu z otwartymi drzwiami w przeszłość i w przyszłość, pomimo, iż nie da się wrócić do tego co za nami, nie potrafimy również pójść w to, co jest nowe.
Ciągle błądzimy gdzieś w różnych rzeczywistościach. 
Nieumiejętność szczęścia teraz, bo zawsze jest w nas "było".
Widok tylko pięknych lub okropnie raniących sytuacji jest o jakże ślepa, bo to wszystko jest wyblakłe, jak stare wychodzone czarne spodnie.
Coś, co powinno być tylko wspomnieniem, nauką, dawną kartką z pamiętnika jest wciąż myślą, która nie daje spać.
Gdzie się w tym wszystkim podziać?
To pytanie zna nie jedno serce.
Och, jak ciężko, jak nostalgicznie, sentymentalnie.
Mi ta sesja pokazuje, ile rzeczy wciąż się trzymam, nie umiejąc puścić i złapać tego, co mogłoby ratować, co mogłoby być wybawieniem, nadzieją.
Ile w sobie tego mam ja,  czy Ty?
Zostawiam Was z tym, i z całą tą sesją.































Dziękuję za przeczytanie moich przemyśleń i obejrzenia fotografii.
Jeśli chcielibyście coś napisać, co do zdjęć, czy tego co napisałam, moje serce będzie się radować każdym komentarzem, jakimkolwiek.
Ściskam was mocno, trzymajcie się i do kolejnego posta!

2 komentarze:

  1. Po sesji autoportretowej (tej pomiędzy jeszcze nie widziałem)
    ta jest dla mnie wytchnieniem.
    Cieszę się, że i Tobie i Maćkowi temat dawnej myśli jest bliski.

    Brakuje mi pewnego zacięcia, takiej tajemniczości połączonej z postępowością (kiedyś też miała swoje, inne, oblicze), Ale nie mnie młodziakowi oceniać klimat. Miałem nadzieję, że bardziej go odczuję. Daje się odczuć summa summarum.

    Mój faworyt to oczywiście Radość ze światełka w oddali.
    Postać myśli niestandardowo. Wydaje mi się, że kiedyś pociągi były równie prawobieżne jak dziś, a skoro tak, to delikwent czeka przy innym torze niż większość, nieobecnych, ludzi.

    W pierwszym portrecie en face czegoś mi brakuje. Czy Ty jesteś wystarczająco usatysfakcjonowana z tego egzemplarza? Może go nie łapie.. Na pewno Maciek jest tam naturalny (w ogóle to cześć Maciek {pewnie to przeczytasz} Gratuluje udanej sesji i wielki żółw za stylówe). Właśnie, a może chodzi o takie zamyślenie, rozjątrzenie? Jeszcze to przekminie.

    Czy pierwsze zdjęcie ma informować, że model nie utożsamia się z postacią?

    Bardzo daleko się posuwając, to Pan ze zdjęcia jedzie na randkę. To o niej rozmyśla. To dlatego ma niestandardowy dzień. To dlatego ucieszył się na jeszcze niepewny widok pociągu. Swoją drogą ciekawa jest ta promienność połączona z powagą. Odległość pozwoliła mu jeszcze odłożyć pakunek.
    Pan wąska szelka Jedzie do Warszawy! A przynajmniej w jej stronę. Gdzie w tym wszystkim walizka? Sam noszę plecak na prawie każde wyjście, a odwiedzając sympatię w jej domu na pewno nie pogardziłbym potrzebnymi, ewentualnie potrzebnymi oraz ciekawymi rzeczami pod ręką.



    Świadoma próba zaaplikowania do mojej interpretacji Twojej udała się.
    Rozbieżności mogą wskazywać na nieostrość. Tak uważam, że nie daliście z siebie wszystkiego, choć Ciebie Maćku, wiadomo, trudno mi odczytać.

    Niechaj dawna myśl nie umiera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! to zdecydowanie cenne uwagi i przemyślenia ^^ nie będę zbytnio wgłębiać się w wyjaśnienia, odpowiedzi na te pytanie, dlatego, że chciałabym każdego odbiorcę zmotywować do własnej interpretacji. Zdjęcia powstały z mojego serca, doświadczeń, wspomnień. Piękne jest to, że wyrażam te wszystkie rzeczy w fotografii, jednocześnie nie przedstawiając tego tak przejrzyście, aby każdy wiedział o co mi chodziło. Uważam, że wtedy w większości przypadków fotografia nie jest aż tak ciekawa. Jeszcze raz Ci dziękuję!

      Usuń