Dreams come true...
Jakiś czas temu znalazłam ogłoszenie o ogólnopolskim konkursie fotograficznym pt. ,,Życie jest piękne"
No to myślę sobie, że bez szans, szczególnie patrząc na poprzednie edycje, na poziom jaki tam jest.
Po paru dniach jednak wróciła do mnie usilna myśl "Spróbuj do cholery, spróbuj!"
No i spróbowałam.
Wysłałam 3 zdjęcia, nie nastawiając się zupełnie na nic.
Po 2 dwóch tygodniach wracam do domu, patrzę, a moja mama siedzi na fotelu i płaczę, no to myślę sobie że coś się stało, ktoś umarł albo ktoś chory, no nie wiem.
No i mama wstaje i pyta -Czy Ty wiesz co się stało?
To odpowiadam - no właśnie nie, coś złego?
- Dzwonili do mnie z tych Kielc, wygrałaś
No to oczywiście ja szok, krzyczę, płaczę i napełnia moje serducho ogromna radość.
Było to prawie dwa miesiące temu.
Przez półtora miesiąca nie mogłam oficjalnie podzielić się tą wiadomością, bo nigdzie jeszcze nie było podane, że konkurs został rozstrzygnięty,a na głupka wyjść nie chciałam...
Więc jakieś pojedyncze osoby o tym wiedziały a ja czekałam, czekałam...
No i się doczekałam!
W piątek, 2 grudnia, wybraliśmy się z rodzicami do Kielc, na rozdanie nagród.
Ogólnie jest to nietypowy konkurs, bowiem wygrywa tu 12 osób, i z tych 12 prac zostaje utworzony kalendarz na następny rok, oraz wszystkie prace są wywieszone na specjalnych, wielkich kasetonach na gmachu Kieleckiego Centrum Kultury.
Nie potrafiłam ukryć mojego szczęścia i wzruszenia.
Co chciałabym przez to wam powiedzieć?
Że warto walczyć o nasze marzenia, jakkolwiek nie wydawałyby się nam nierealne, nigdy, przenigdy nie poddawajcie się w dążeniu do ich spełnienia.
Trzeba do nich dążyć, i nie wątpić w siebie, bo zawsze początki są najtrudniejsze!
Mi się udało, i życzę wam, abyście wasze marzenia również spełnili, bo jest to naprawdę niesamowite uczucie :)
(Poniższe zdjęcia znalezione są w internecie, nie są moją własnością)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz