poniedziałek, 27 lutego 2023

#54 Julia

 














snow queen

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z pełną odsłoną zimowej sesji, którą miałam przyjemność niedawno robić.

Jak pewnie już wiecie, najczęściej fotografuję z precyzyjną wizją w głowie, tym co chciałabym przekazać. Jednocześnie te moje emocje i wyrażenie siebie nie jest w żaden sposób narzucaniem Waszej indywidualnej interpretacji która może być całkowicie odmienna.

Zanim jeszcze zacznę opowieść o królowej śniegu, chciałabym Wam powiedzieć, że ta sesja jest jedną z najważniejszych w całym moim dobytku. Wcale nie dlatego że uważam czy nie uważam jej za najlepszą ale dlatego, że jest w pewnym sensie moim wyzwoleniem. Jak łatwo zauważyć jest mnie cholernie mało. Ostatnią sesję Wiktorii i Michała zrobiłam można powiedzieć przypadkiem, w moje urodziny przyjechali do mnie i podczas spaceru spontanicznie porobiliśmy zdjęcia. Typową sesję robiłam ostatnio w październiku 2021 roku!!!

To wszystko dlatego, że miałam bardzo trudny czas w moim życiu i totalnie straciłam motywację do czegokolwiek, nie umiałam zdobyć się na odwagę by robić zdjęcia wiedząc, że będą pozbawione mojego zaangażowania i radości z samego faktu że robię coś co kocham. Ciężko powiedzieć, czy ta decyzja była dobra czy nie i nigdy się o tym nie dowiem, jednak właśnie z powodu tej przerwy ta sesja jest dla mnie niesamowicie ważna. Po tak długim czasie w końcu zebrałam się w sobie, wróciła do mnie miłość do przekazywania siebie w fotografiach. To jest mój przełom, z którego jestem niesamowicie dumna, chociaż może wydawać się to głupie czy irracjonalne aby aż taką wagę przykładać do czegoś takiego. Jednak nie przejmuję się tym, ponieważ znów cieszę się tym co robię. Czuję się szczęśliwsza, że odzyskałam tak bardzo ważną część mnie. Mam wrażenie, że jest to tak bardzo ze mną integralne jak to, że mam kręcone włosy. Robiąc zdjęcia odkrywam siebie, dodaje mi to pewności siebie i poczucie, że jestem w stanie przezwyciężyć wszelkie trudności. 

Wracając do tematu królowej śniegu, o co z nią chodzi?

Jest ona dla mnie odzwierciedleniem naszej wewnętrznej siły a jednocześnie opanowania i spokoju ducha. Jest ucieleśnieniem władzy jaką posiadamy nad naszym życiem. Nie ma wątpliwości, że wiele rzeczy które nas dotykają na co dzień są niezależne od nas samych. Pomimo to, całkowicie od nas zależy, jak wykorzystamy potencjał który drzemie gdzieś głęboko. 

Dlaczego więc akurat królowa śniegu, tak bardzo określona postać? Dlaczego jest dla mnie tą wyjątkową metaforą? 

Śnieg jak dobrze wiemy potrafi przysporzyć nam wiele problemów, jest zimny, mokry i męczący a jednocześnie piękny. Tak samo odbieram trudności jakie spotykają mnie każdego dnia, o każdej godzinie. Są upierdliwe, sprawiają że nie jestem w stanie funkcjonować jak należy. Pomimo to widzę ich piękno. Przez wiele lat zdążyłam się nauczyć, że mogę wykorzystać ten cały ból w ogromną siłę, która daje mi możliwość rozwoju. Chciałabym być jak królowa śniegu, jednocześnie wiem, że to długa i kręta droga którą niełatwo przejść. Jest swego rodzaju utopią, marzeniem ściętej głowy. Jednak czy nierealne pragnienie musi być tylko czymś, co mnie zamartwia? Nie. Pokazuje mi ścieżkę, którą muszę pokonać aby być w pełni sił. Nawet jeśli nie osiągnę tego w 100% to staram się nie poddawać. Dlatego właśnie ta sesja jest dla mnie pewnego rodzaju okazem mojej siły, którą okazało się, że mam pomimo że przez tyle miesięcy starałam się tego nie zauważać. Zdecydowanie łatwiej było zatracić się we własnych lękach.

Dzisiaj pokazuję Wam te sesję jako znak, że zawsze mamy dość siły, aby przekształcić ból i strach w swego rodzaju determinację. 

Najmocniej Was przepraszam za być może zbyt emocjonalny wpis, jednak chciałabym abyście wiedzieli, że każdy z nas ma jakieś przeciwności losu z którymi musi walczyć. 

Gdybyście kiedykolwiek potrzebowali pogadać, kimkolwiek jesteście - jestem. 

Oczywiście zapraszam Was też do otworzenia się i zapisania na sesję, a może pozwoli to Wam również wyrzucić z siebie to, co od dawna trzymaliście gdzieś głęboko.

 Od zwykłej frajdy pozowania do emocjonalnych przeżyć - każdy powód jest wystarczający aby się zapisać ;)

Tymczasem zapraszam Was do oglądania. Będzie mi niezmiernie miło przeczytać od Was jakiś feedback - prywatną wiadomością czy komentarzem tutaj, każda forma jest dla mnie bardzo ważna! Oczywiście gdybyście mieli ochotę udostępnić coś ode mnie byłabym bardzo wdzięczna!




















Mam nadzieję, że zdjęcia Wam się podobają! 

Do zobaczenia niebawem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz